SZTORMGRUPA.PL

środa, 1 kwietnia 2015

POLONEZ CUP - refleksja



Tak jak wielu, zmotywowany przez Piotra, czekałem wczoraj na godzinę 00,00.
Co prawda nie zaplanowałem na dzisiaj dnia wolnego tak jak Tomek Turski a postanowiłem jedynie uszczuplić ilość snu. Przy każdej tego typu okazji powtarzam sobie, że jest to trening przed zasadniczą wyprawą, w trakcie której nocne wstawanie będzie nomen omen - codziennością.
Pobrałem zgłoszenie, wypełniłem, opłaciłem i odesłałem. W międzyczasie zawiesił się komputer, w banku trwała przerwa techniczna, a z czytaniem ze zrozumieniem radzę sobie słabo - znaczy się normalnie. Poczta wychodząca zarejestrowała mail o godzinie 00,33 i już jestem szczęśliwym członkiem elitarnego grona żeglarzy samotników (mail z potwierdzeniem dotarł). Elitarnego w sensie - małe grono, duża kasa.
Często jestem uczestnikiem regat, głównie słodkowodnych, czasami "robię" nawet za organizatora i daleki jestem od oceniania, czy broń boże krytykowania tego typu przedsięwzięć a w szczególności z kategorii NON PROFIT. Budzi moją wątpliwość jedynie fakt, iż pre start do regat Poloneza odbywa się kategorii kto ma sprawniejszy komputer, jak szybko wykonuje operacje jego bank i czy poczta jest komercyjna czy firmowa, bo ta komercyjna z reguły dłużej załącza pliki. Od kilku lat jestem uczestnikiem regat rangi Mistrzostw Świat i wpisowe z reguły dla podniesienia dyscypliny a bardziej dla precyzyjnego określenia ilości uczestników, jest gradowalne. Gradowalne jednak w perspektywie miesięcy nie sekund. Nie narzekam, ale jest jakoś dziwnie a efekt jest taki, że Jaruś zaczął ściągać pliki dzisiaj po południu, tak mu praca pozwoliła i uświadomiwszy sobie, że musi wpłacić 700zł podjął błyskawiczną decyzję, że płynie, ale obok. Na najliczniejszych regatach morskich np. we włoszech startuje ponad 1500 jachtów i ktoś to ogarnia. Czyli nie stoi nic na przeszkodzie, żeby rozbudować system o dowolną liczbę urządzeń trakingowych a zasady dla wszystkich były jednakowe. Ścigajmy się na wodzie nie przed komputerem i oby Polonez Cup nie padł ofiarą własnej popularności

rafał&  

1 komentarz: