SZTORMGRUPA.PL

wtorek, 27 grudnia 2016

to ja, cały i żywy


Całość zajęła 29 dni i 15 godzin i mogło być szybciej gdyby nie tydzeń ciszy przy odejściu. pewnie zdjęcia z zejścia na ląd już obiegły świat
Saport brzegowy w osobie Andzi i Jonego przygotował iście królewskie powitanie. były kwiaty, duży baner na fasadzie budynku kapitanatu, oklaski, aplauz i wszystko co może onieśmielać "skromnego kapitan"

proszę wybaczcie, ale oddam się teraz nicnierobieniu i przygotowaniu Wojownika do powrotu do Europy trasą północnego atlantyku
niby miesiąc a jest co opowiadać i pisać i jak nie nazywam się Wojownik będę siedział i relacjonował całe, długie zimowe wieczory

dzięki za słowa wsparcia, ciepłe myśli a nawet konstruktywną krytykę i wszystko co pomagało szybko i sprawnie dotrzeć do celu.

było trudniej niż zakładałem, ale o tym już za rok...


wasz oddany skipper
znaczy Kapitan






poniedziałek, 26 grudnia 2016

Na Martynice


Niedziela i noc z niedzieli na poniedziałek był pełen emocji. Ostatnie 24 godziny sterowania ręcznego, bo "Wiesio" definitywnie odmówił posłuszeństwa ( a raczej jego szczątki :-)). Ale w końcu

Miło mi ogłosić :

Dzisiaj (26 XII) około 0700 (czasu polskiego, a 0200 czasu lokalnego) Wojownik rzucił kotwicę niedaleko Sainte Anne na Martynice.
Tym samym zakończyłem drugi etap swojego rejsu.
Za dnia planuję wejść do Le Marin.


 a od przyjaciół miły akcent :
 

niedziela, 25 grudnia 2016

Zdrowych Spokojnych i Wesołych Świąt

Cześć wszystkim. to już pewnie ostatnie moje nagranie z wody.
Z okazji Świąt życzę wszystkim wszystkiego najlepszego . Spełnienia marzeń w dążeniu do celu.
 
 


czwartek, 15 grudnia 2016

Bliżej niż dalej


Dziś dzień pełen wydarzeń
„Wiesiek” definitywnie wybrał wolność i wzmocniona płetwa fletnera popłynęła w siną dal. Raczej nie ma szans na naprawę samosteru( tak przynajmniej myślałem na początku) pozostał Helmut i sterowanie ręczne.
Aktualnie jedyną opcją pozostało sterowanie ręczne, akumulator został „odcięty” przez sterownik ( 11,7V) brak słońca do podładowania akumulatora. Nie mam prądu
Warunki się pogorszyły , wieje i pada, a prognozy nie są optymistyczne. Płynę na samym foku zrefowanym do trójki ok 4,5w.
Kondycja fizyczna ok. Z racji braku prądu nie wiadomo jak będzie z telefonem SAT za to będę częściej wysyłał wiadomości ze SPOTa
Po trzech godzinach prac "Wiesiek" został reaktywowany, co prawda w ograniczonym zakresie ale działa.  Poprowadziłem bezpośrednio linki z  płetwy samosteru ( tej ułamanej) na rumpel steru. Pomimo małego zakresu pracy jednak system działa i pozwala "odkleić" się od steru. Prądu nadal nie mam.
Słowniczek wyrazów:
Wiesiek - samoster wiatrowy
Helmut - samoster elektryczny
 
Poniżej moje przemyślenia z tego dnia

wtorek, 13 grudnia 2016


No i jeszcze obiecana wcześniej relacja z I etapu mojej podróży z Sagres do Santa Cruz. Dzięki szybkiemu montażowi Krzysia możecie już go zobaczyć.
Film podzieliłem na trzy części ze względów technicznych
 
cześć I
 
cześć II
 
cześć III
 
 
 

Wieje ok. 20 węzłów, jest spora fala. Wywiozło mnie na fali i złamała się biała płetwa samosteru. Pech. Mam już koncepcję naprawy, szacuje że zajmie mi to 2-3 godziny.
Myślałem , że następnego dnia zmniejszy się siła wiatru to zacznę działać, ale po rozmowie z Krzychem nic na to nie wskazuje. Przystępuję więc do roboty , bo wiatr słabszy nie będzie. 

Cieszę się z dużego przebiegu ostatniej doby... ponad 115 mil
..........
Samoster jest już naprawiony, płetwę skróciłem o ok. 30 cm. Działa trochę gorzej i trzeba pilnować
Warunki zrobiły się trochę cięższe , fale 5-6 metrów. Jedną z takich złapałem do środka i mam lekko mokro
Generalnie zrobiło się trudniej :-(

niedziela, 11 grudnia 2016

15 dzień na Atlantyku

Dawno się nie odzywałem :-). Jestem już na "autostradzie" . Moja pozycja na tę chwilę poniżej.
Wiatr wiele równo , cały czas płynę na motyla.


Poniżej rozmowa z pierwszych godzin startu z Teneryfy , filmik i zdjęcia stworzone dzięki Grupie Wsparcia, która była ze mną na Teneryfie

Rozmowa z pierwszych godzin startu z Teneryfy


Spotkanie na wodzie z ZSE