dwóch marzycieli, dwie setki i dwa różne charaktery
Blog jest tylko przykrą koniecznością, wymogiem
formalnym, czymś co zabiera czas i służy bliżej nieokreślonym grupą interesów i
niczym więcej. Przynajmniej w naszym przypadku. Bo już blog Piotra
Czarnieckiego, na okoliczność naszego projektu przyjmujemy za niezbędne i
nieocenione źródło wiedzy, inspiracji, zasad dobrej praktyki szkutniczej i
wszystkiego co najlepsze.
Świat zwariował, pędzi na złamanie karku a my nie
mamy najmniejszego zamiaru wpisywać się w ten straceńczy nurt. Płyniemy jakby
obok, trochę wolniej i zdecydowanie na naszych zasadach. Jest nas dwóch, i jak
nikt inny doskonale uzupełniamy się swoimi charakterami we wspólnej żegludze.
Problem w tym, że wspólnie nie popłyniemy bo jak wielu, nosimy w sobie
„pierwotne” marzenie samotnej żeglugi.
Jesteśmy dwójką młodych ludzi, (Jaruś&Rafał),
trochę żeglujemy, dużo pracujemy i zawsze reprezentujemy w swoich poczynaniach
naszą oldschool’ową Łódź. Z powodów praktycznych będziemy prowadzić jeden Blog,
pisał będzie ten kto ma akurat więcej czasu a jak coś się nie powiedzie to cała
odpowiedzialność spadnie na Jarusia. Budujemy
równolegle dwa jachty, minimalizując w ten sposób koszty logistyczne, popełniamy
mniej błędów bo co dwie łowy to nie jedna i celujemy w poloneza 2016. Ogólnie
jesteśmy otwarci na kontakty, wyczuleni na głupotę i często dzwonimy z różnymi
pytaniami. Póki co to jedynie Piotr Czarniecki, Wojtek Maros i Tomek Turski
mają prawo do narzekania, ale nikt nie może czuć się bezpiecznie.
Budowę setki zainspirował Jarek, przy okazji
jakiegoś spotkania towarzyskiego był lekko tajemniczy i podekscytowany. Na
pytanie o co chodzi odpowiedział, że powie ale jak obiecam, że nie będę się
śmiał. Obiecałem i pierwszy zostałem dopuszczony do tajemnicy i oczom moim ukazała się dokumentacja setki
sygnowana imieniem i nazwiskiem nowego posiadacza praw do wybudowania jednego
egzemplarza. Ustaliliśmy, że nie będziemy się obnosić z pomysłem i spokojnie na
podstawie posiadanych planów zbudujemy dwie setki, a co tam. Bez formalnego
zgłoszenia, bez nadęcia zaczęliśmy pracę koncepcyjną. Jarek śledził blogi,
zbierał dane, zamówiliśmy pierwsze okucia steru, zaczęła się dyskusja. I
myślałem, że będziemy tak sobie coś budować do dnia w którym Piotr zwodował
Atoma, wystartował w Polonezie i umieścił foto relację. Zwyczajnie po ludzku z
zazdrości szlag mnie trafił, do tego stopnia, że zadzwoniłem do Janusza
Maderskiego i ustaliłem kroki formalne
wpisujące nas w społeczność setkową! Następnie umówiliśmy spotkanie w Ząbkach,
odpytaliśmy Piotra na okoliczność, cierpliwie i wyczerpująco odpowiedział na
każde pytanie i gorąco zagrzewał do boju.
W tak zwanym międzyczasie doszły plany drugiej
setki. W mojej ocenie te plany to taka masa krytyczna, przechylająca wektor
postępu w dół, teraz już nie ma odwrotu, śnieżna kula pędzi i powinno być tylko
szybciej i więcej. Dzięki Tomkowi Turskiemu rozwiązał się problem zakupu
taniej, dobrej, wodoodpornej sklejki. A, że syn studiuje w gdyni, nie było
problemu z odbiorem. Powiesiłem na pasach moją regatówkę, zdemontowałem jedno
łoże na wózku i w jedną słoneczną sobotę wykonałem relokację dwóch setek w
proszku na trasie Gdynia – Łódź
Zamówiliśmy komplet listewek, (Jarek robił
specyfikację to powinno być dobrze), po kilku dniach zadzwonił stolarz, że był
już wszędzie, ale nigdzie nie ma desek bez sękowych na pięć i pół metra. Dzięki
wiedzy pozyskanej od Piotra, łącznie z orientacyjnym kosztem na łódkę wytłumaczyłem
Panu co gdzie i jak ma skleić żeby było dobrze. Niestety, orientacyjny koszt
400zł na łódkę z czasem się zdewaluował i trzeba było zapłacić nieco więcej.
Choć nieco to dobra miara bo za całość wyszło 900zł czyli po 450zł na kadłub.
Dobrze, że nie położyłem jeszcze łódki na wózku to w piątkowy wieczór 31
października mieliśmy jak odebrać nasze skarby.
Dokończyliśmy rysunki na siatce, ustaliliśmy dwie
koncepcje na zejściówkę, ja tę „Atomową”, Jarek bardziej w kwadracie,
formalinie mamy już Bloga (choć nie wiem kiedy się ukaże) i w poniedziałek
03-11-2014 ruszamy z „wykrojami” wręg.
PS. zdjęcia wstawię jak zmienię przeglądarkę, a zmienię we wtorek jak wróci laptop z serwisu - odmawia współpracy:)
PS2. i działa, choć nie pod explorerem
rafał
Rafał, z niecierpliwością czekam na pierwsze foty i kolejne relacje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Qcharz
Chłopaki nie ma co się asekurować, widzimy sie na Polonezie 2015
OdpowiedzUsuń