SZTORMGRUPA.PL

sobota, 15 listopada 2014


dwóch marzycieli, dwie setki i dwa różne charaktery

Blog jest tylko przykrą koniecznością, wymogiem formalnym, czymś co zabiera czas i służy bliżej nieokreślonym grupą interesów i niczym więcej. Przynajmniej w naszym przypadku. Bo już blog Piotra Czarnieckiego, na okoliczność naszego projektu przyjmujemy za niezbędne i nieocenione źródło wiedzy, inspiracji, zasad dobrej praktyki szkutniczej i wszystkiego co najlepsze.

Świat zwariował, pędzi na złamanie karku a my nie mamy najmniejszego zamiaru wpisywać się w ten straceńczy nurt. Płyniemy jakby obok, trochę wolniej i zdecydowanie na naszych zasadach. Jest nas dwóch, i jak nikt inny doskonale uzupełniamy się swoimi charakterami we wspólnej żegludze. Problem w tym, że wspólnie nie popłyniemy bo jak wielu, nosimy w sobie „pierwotne” marzenie samotnej żeglugi.

Jesteśmy dwójką młodych ludzi, (Jaruś&Rafał), trochę żeglujemy, dużo pracujemy i zawsze reprezentujemy w swoich poczynaniach naszą oldschool’ową Łódź. Z powodów praktycznych będziemy prowadzić jeden Blog, pisał będzie ten kto ma akurat więcej czasu a jak coś się nie powiedzie to cała odpowiedzialność spadnie na Jarusia. Budujemy równolegle dwa jachty, minimalizując w ten sposób koszty logistyczne, popełniamy mniej błędów bo co dwie łowy to nie jedna i celujemy w poloneza 2016. Ogólnie jesteśmy otwarci na kontakty, wyczuleni na głupotę i często dzwonimy z różnymi pytaniami. Póki co to jedynie Piotr Czarniecki, Wojtek Maros i Tomek Turski mają prawo do narzekania, ale nikt nie może czuć się bezpiecznie.


Budowę setki zainspirował Jarek, przy okazji jakiegoś spotkania towarzyskiego był lekko tajemniczy i podekscytowany. Na pytanie o co chodzi odpowiedział, że powie ale jak obiecam, że nie będę się śmiał. Obiecałem i pierwszy zostałem dopuszczony do tajemnicy i oczom moim ukazała się dokumentacja setki sygnowana imieniem i nazwiskiem nowego posiadacza praw do wybudowania jednego egzemplarza. Ustaliliśmy, że nie będziemy się obnosić z pomysłem i spokojnie na podstawie posiadanych planów zbudujemy dwie setki, a co tam. Bez formalnego zgłoszenia, bez nadęcia zaczęliśmy pracę koncepcyjną. Jarek śledził blogi, zbierał dane, zamówiliśmy pierwsze okucia steru, zaczęła się dyskusja. I myślałem, że będziemy tak sobie coś budować do dnia w którym Piotr zwodował Atoma, wystartował w Polonezie i umieścił foto relację. Zwyczajnie po ludzku z zazdrości szlag mnie trafił, do tego stopnia, że zadzwoniłem do Janusza Maderskiego i  ustaliłem kroki formalne wpisujące nas w społeczność setkową! Następnie umówiliśmy spotkanie w Ząbkach, odpytaliśmy Piotra na okoliczność, cierpliwie i wyczerpująco odpowiedział na każde pytanie i gorąco zagrzewał do boju.



W tak zwanym międzyczasie doszły plany drugiej setki. W mojej ocenie te plany to taka masa krytyczna, przechylająca wektor postępu w dół, teraz już nie ma odwrotu, śnieżna kula pędzi i powinno być tylko szybciej i więcej. Dzięki Tomkowi Turskiemu rozwiązał się problem zakupu taniej, dobrej, wodoodpornej sklejki. A, że syn studiuje w gdyni, nie było problemu z odbiorem. Powiesiłem na pasach moją regatówkę, zdemontowałem jedno łoże na wózku i w jedną słoneczną sobotę wykonałem relokację dwóch setek w proszku na trasie Gdynia – Łódź


Zamówiliśmy komplet listewek, (Jarek robił specyfikację to powinno być dobrze), po kilku dniach zadzwonił stolarz, że był już wszędzie, ale nigdzie nie ma desek bez sękowych na pięć i pół metra. Dzięki wiedzy pozyskanej od Piotra, łącznie z orientacyjnym kosztem na łódkę wytłumaczyłem Panu co gdzie i jak ma skleić żeby było dobrze. Niestety, orientacyjny koszt 400zł na łódkę z czasem się zdewaluował i trzeba było zapłacić nieco więcej. Choć nieco to dobra miara bo za całość wyszło 900zł czyli po 450zł na kadłub. Dobrze, że nie położyłem jeszcze łódki na wózku to w piątkowy wieczór 31 października mieliśmy jak odebrać nasze skarby.



Dokończyliśmy rysunki na siatce, ustaliliśmy dwie koncepcje na zejściówkę, ja tę „Atomową”, Jarek bardziej w kwadracie, formalinie mamy już Bloga (choć nie wiem kiedy się ukaże) i w poniedziałek 03-11-2014 ruszamy z „wykrojami” wręg.




PS. zdjęcia wstawię jak zmienię przeglądarkę, a zmienię we wtorek jak wróci laptop z serwisu - odmawia współpracy:)
PS2. i działa, choć nie pod explorerem

rafał

2 komentarze:

  1. Rafał, z niecierpliwością czekam na pierwsze foty i kolejne relacje.
    Pozdrawiam. Qcharz

    OdpowiedzUsuń
  2. Chłopaki nie ma co się asekurować, widzimy sie na Polonezie 2015

    OdpowiedzUsuń