Dziś dzień pełen wydarzeń
„Wiesiek” definitywnie wybrał wolność i wzmocniona płetwa
fletnera popłynęła w siną dal. Raczej nie ma szans na naprawę samosteru( tak
przynajmniej myślałem na początku) pozostał Helmut i sterowanie ręczne.
Aktualnie jedyną opcją pozostało sterowanie ręczne,
akumulator został „odcięty” przez sterownik ( 11,7V) brak słońca do
podładowania akumulatora. Nie mam prądu
Warunki się pogorszyły , wieje i pada, a prognozy nie są
optymistyczne. Płynę na samym foku zrefowanym do trójki ok 4,5w.
Kondycja fizyczna ok. Z racji braku prądu nie wiadomo jak
będzie z telefonem SAT za to będę częściej wysyłał wiadomości ze SPOTa
Po trzech godzinach prac "Wiesiek" został
reaktywowany, co prawda w ograniczonym zakresie ale działa. Poprowadziłem bezpośrednio linki z płetwy samosteru ( tej ułamanej) na rumpel
steru. Pomimo małego zakresu pracy jednak system działa i pozwala
"odkleić" się od steru. Prądu nadal nie mam.
Słowniczek wyrazów:
Wiesiek - samoster wiatrowy
Helmut - samoster elektryczny
Poniżej moje przemyślenia z tego dnia
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za słońce, "betoniarkę" i Pana. :)
OdpowiedzUsuń