Miałem sen, sen w którym płynę, idealnie lśniącą setką na oceanie. Na szczęście sny się nie sprawdzają bo w moim przypadku częściej występują te katastroficzne. A ten nie ma najmniejszej szansy się spełnić ponieważ właśnie podjęliśmy męską decyzję i kończymy nierówną walkę o każdą najmniejszą rysę na burcie. W sumie nie jest to proces nieodwracalny, zawsze po zakończeniu sezonu, dla czystej przyjemności obcowania z drugim człowiekiem, możemy z Jarusiem po przeciągać się "moja twoja". Tylko czy będzie nam się chciało?
Tymczasem pierwsza setka była już szara, biała w łaty, centki i na koniec jeszcze raz szara
Zostawiamy ją w podkładzie do dobrego utwardzenia i obracamy w tę właściwą stronę. Pewnie przyszły tydzień zejdzie na laminowaniu i niekończącym się szlifowaniu. Tymczasem wakacje za pasem, Polonez na horyzoncie a czas przecieka przez palce jak miodek Kubusiowi P.
Co do tytułowego "Wojownika Światła" Paulo Coelho to jest on protoplastą wszystkich wojowników na których pływam od 10 lat. Jak skutecznie dowodzi ten blog, plany planami a życie życiem. Tym razem zamieszanie z Polonezem pozbawiło nas elementarnej zasady przyświecającej budowie setek we dwóch, czyli losowaniu łódek po ich ukończeniu. Ten egzemplarz będzie nosił numer POL 15001 i dumną nazwę Wojownik IV. Taka jest wspólna decyzja teamu rafał&jaruś , co daje mi realną szansę na dołączenie do grona tegorocznych samotników Poloneza.
specjalne podziękowania dla dziadka Jarosława za tak szlachetny gest:)
rafał&jaruś
Nie no, Panowie, bez maski ??? Hardcore !! Chcecie doczekać tych regat ? :)
OdpowiedzUsuń