
trochę się pogubiłem w swych kronikarskich obowiązkach - moja wina i wszelkie tłumaczenia nie mają sensu. Choć Jaruś, też pewnie zabiegany, dzielnie zniósł ten fakt i nie poczynił żadnej złośliwej uwagi:)
nadrabiając opóźnienia - materiał z tej wiekopomnej chwili
rafał&jaruś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz